Zaczynam dziś swoją przygodę z pisaniem bloga i trochę mnie to krępuje. Przyznam się szczerze jestem gadułą ale pierwszy raz robię to w ten sposób. Jestem kobieta prawie 40letnią z czwórką dzieci: 16letnią córką, 5letnim synkiem i prawie 12miesięcznymi bliźniakami córcią i synkiem. Jestem straszną graciarą, wszystko mi się przydaje. Po 34 latach spędzonych tylko w "Warszawce" zdecydowaliśmy się przeprowadzić na totalną wieś w Górch Świętokrzyskich. Dla nas mieszczuchów było to jak lądowanie na Marsie. Cała rodzina, znajomi, "cały nasz świat" został 180km od nas. Zyskaliśmy coś niepowtażalnego: zwolnienie szalonego tempa życia, bliskość przyrody (las 100m 0d domu, sarny przebiegające prawie pod oknami), więcej czasu na takie prozaiczne zwykłe czynności jak spacer bez ciągłego spoglądania na zegarek. Ale było też strasznie np gdy w czasie pierwszej zimy przez 3 dni nie mogliśmy wyjechać z posesji ponieważ sniegu na drodze było ok 1m i pług nie był wstanie podjechać pod górę. Zwykła burza na otwartej przestrzeni w ok. lasu i wody to też niezłe przeżycie, nigdy się tak nie bałam. Ale mieszkamy na wsi i jest świetnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Powodzenia zatem w pisaniu. Oby nie zniechęcić się na początku, to potem już idzie jak z górki. :)
OdpowiedzUsuńOdważne to jak nie wiem co; chyba raczej nie dla mnie, bo choć utulenie skołatanych nerwów bardzo by się przydało, to jestem zdecydowanie zwierzę miejskie:) Niemniej wyobrażam sobie, jak może być cudnie komuś, komu to odpowiada! Gratuluję z całego serca i czekam na ciąg dalszy! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia....:) :) :)
OdpowiedzUsuńGratuluję decyzji.Powodzenia w prowadzeniu bloga,coś czuję,że będzie interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj zazdroszczę zazdroszczę
OdpowiedzUsuńSama chętnie wyniosłabym się na wieś niestety brak na razie odpowiednich funduszy
Witam wśród blogowiczów i życzę radości z tworzenia bloga
zazdraszczam życia na wsi,ja wciąż o tym marzę:)
OdpowiedzUsuńwitam serdecznie w blogowym świecie i będę tu chętnie zaglądac :)))
Początek brzmi interesująco :))
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, ze jest wśród nas więcej dziewczyn z historią podobna do Twojej...
Podziwiam za podjęcie decyzji o przeprowadzce - ja nie mogę zdobyc się na zmianę dzielnicy w ramach Warszawy ;))
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo dziękuję za słowa wsparcia i miłe przyjęcie. To dzięki waszym blogom zdecydowałam się na "ten krok". Z zainteresowaniem obserwuję co robicie i tworzycie. Jest to dla mnie odskocznia od spraw codziennych, gromady moich "potworzaków", które są kochane ale szalenie absorbujące. "Cuś" napiszę jak maluchy pójdą spać. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję, ze się tutaj pojawiłaś, bo tym sposobem stworzyłam, a raczej tworzę niepowtarzalny klimat w domciu :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe!! Pisz, pisz koniecznie, bo to nastepny przyklad, ze marzenia sa nie tylko po to, zeby je miec ale, zeby je realizowac i nagle wynajdywac nastepne. Napisz, czym sie zajmujecie na wsi i co na to wszystko najstarze dziecko, bo to te starsze czesto stoja okoniem jesli chodzi o wyprowadzke w tzw glusze. Dodaje blog do ulubionych i czekam na nastepne odcinki ;))
OdpowiedzUsuń